Witam Was w ten gorący dzień, jest mi tak gorącą jak nigdy. Pierwszy raz marzę o tym, żeby chociaż przez jeden dzień padało.
Dzbanek jest, ale go nie ma :). Ta część pracy szła mi fatalnie, wiele pomyłek, wiele nieporozumień.
Cieszę się, że to już za mną, ale niestety obawiam się dalszej części, czyli wspomnianego dzbanka.
Życzcie mi powodzenia, bo nie wiem czy dam radę bez Waszej duchowej pomocy.
Poprzednia odsłona:
Martwa natura - still life #4
POZDRAWIAM SERDECZNIE
**********************************************
Zapraszam do wzięcia udziału w: HAFCIARSKIE WYZNANIA
Nie przejmuj się niepowodzeniami, zawsze się zdarzają. Do dzieła z dzbankiem :)
OdpowiedzUsuńpomału, ale do przodu... to najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia i nie załamuj się bo to będzie piękny haft, już widać po wyhaftowanych jabłuszkach. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).
OdpowiedzUsuńpięknie przybywa :)
OdpowiedzUsuńAdrianno! Życzę Ci Powodzenia, Ale na pewno dasz sobie radę - Pozdrawiam Serdecznie
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawy obrazek :).
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :).
Posyłam dobre myśli. Dasz sobie świetnie radę z tym dzbankiem :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, wszystko będzie dobrze, choć może trudniej. Efekt będzie wspaniały!
OdpowiedzUsuńDasz radę! Oczywiście że dasz, podziwiam, bo będziesz miała niedługo cudeńko na ścianie.
OdpowiedzUsuń