niedziela, 28 lutego 2016

Rodzina zajączków



Miałam trochę ścinek kory, które już chciałam wyrzucić. No bo po co mi one? Wtedy zaświeciła mi się lampka w głowie. A może by tak zrobić takie zajączki? W tym roku są bardzo popularne i modne. Szybko znalazłam wzór, wykroiłam, zszyłam i wypełniłam. Dodałam kilka dzwoneczków i kokardek. 5 zajączków jak się patrzy - 3 duże i 2 małe. Julek już sobie jednego zaanektował.



Piękna dzisiaj pogoda była, tak słonecznie i ciepło nie było już od wielu dni. Zrobiliśmy sobie długi spacer, aż do tej pory nogi bolą.


Ozdoby wielkanocne:

**********************************************************************************************************************
Zapraszam do wzięcia udziału w: HAFCIARSKIE WYZNANIA
Dziękuje za odwiedziny i wszystkie komentarze. 
Pozdrawiam serdecznie - Hafciarka. 

środa, 24 lutego 2016

Poduszeczki z lawendą

Jest to moja alternatywa do kartek. Dostawanie kartek jest miłe, ale co potem po świętach? Albo są chowane na dno szuflady albo co gorsze wyrzucane. Niektórzy nie wiedzą ile trwa zrobienie takiej kartki, ile trzeba pracy, pomysłu i czasu włożyć. Chciałam zrobić coś praktycznego, coś żeby mogło cieszyć dłużej oko. Poduszeczki z lawendą -  mogę służyć nam długo dopóki pachną, albo i nawet dłużej jako ciekawa dekoracja. 

Lawenda z ogródka,  co prawda z tamtego roku ususzona, ale i tak bajecznie pachnie, dzięki czemu moje mieszkanie pachnie teraz bajecznie.

 Na pierwszy ogień poszła kurka.



Piesek jest dla Julka, zawiązałam go na karuzeli, żeby aromat lawendy pozwolił mu lepiej spać i wypocząć. 



Inne ozdoby wielkanocne:

**********************************************************************************************************************
Zapraszam do wzięcia udziału w: HAFCIARSKIE WYZNANIA
Dziękuje za odwiedziny i wszystkie komentarze. 
Pozdrawiam serdecznie - Hafciarka. 

wtorek, 23 lutego 2016

Opowieści lasu.

Chyba lepiej chyba brzmi tytuł opowieści lasu, niż zwierząt i tak będę teraz nazywać ten wzór.
Ten post jest w pełni poświęcony moim postępom z haftem.
Wzór jest nie taki prosty, jak się wydaje. Pełno półkrzyżyków, blackstitch wszystko zasłania i trzeba się domyślać, czy tam jest krzyżyk czy może go nie ma.  Aaaaa i jeszcze sama dopieram kolory  z  nieponumerowanych mulin. 

Na pierwszy ognień poszedł lisek, który z całej gromadki najbardziej mi się spodobał. I to on jest sprawcą tego, że postanowiłam wyhaftować ten obrazek. Oj trudno się go robiła 3 razy musiałam poprawiać, dodawać półkrzyżyki, ale opłacało się. Teraz biorę się za jeżyka :).

Jeżyk skończony dodałam trochę igiełek, bo wyglądał trochę nago i nie przypominał jeża.  Teraz biorę się za sarenkę. Kopsnęłam się przy robieniu kratek i teraz muszę bardzo uważać, żeby się nie pomylić. 
Miała być sarenka, ale przecież do jelonek! Dopiero podczas haftowania, zauważyłam, że ma rogi...
Coraz więcej zwierzątek pojawia się na kanwie, został mi jeszcze zając, wiewiórka, sowa i mały ptaszek. Potem najważniejsze - drzewo i mnóstwo kolorowych listków.


Zmieniłam co nie co na moim blogu, inny szablon inne tło. Myślę, że teraz wygląda lepiej, bardziej wiosennie można powiedzieć. Poprzedni szablon wydawał mi się trochę za "ciężki", mam nadzieje, że teraz jest bardziej czytelny i przejrzysty.  Króliczek, nie był dość skomplikowany ale, jak zwykle się pomyliłam i musiałam pół wypruć. Wiosenne przesilenie mnie dopadło nic mi się robić nie chce. Nie no jedno mi się chce spać mi się chce i to wszystko. Próbuje się zebrać w sobie i coś porobić, ale zaraz rzucam w kąt.





Wiewióreczka, żaden haft nie szedł mi tak ciężko jak ten.W sumie nie wiem dlaczego tak się dzieje. Może to przez to że wzór jest nie do końca czytelny.  
 Trudno było ale się udało. Teraz tylko listki i kontr. Do końca następnego tygodnia myślę, że to skończę.



Listki już są, dobrze że mam duży zapas muliny, bo użyłam ok. 10 kolorów na same listki. Nie mogę się doczekać efektu końcowego.
 **********************************************************************************************************************
Zapraszam do wzięcia udziału w: HAFCIARSKIE WYZNANIA
Dziękuje za odwiedziny i wszystkie komentarze. 
Pozdrawiam serdecznie - Hafciarka. 

niedziela, 21 lutego 2016

Opowieści zwięrząt



Urzekł mnie ten wzór, po prostu muszę go mieć. Haft z pozoru łatwy, już na wstępie pokazał na co go stać. Wzór jaki zalazłam po wydrukowaniu jest średnio-czytelny, dużo w nim półkrzyżyków, blackstitch zasłania dużo i trzeba się domyślać, czy jest tam krzyżyk czy może półkrzyżyk, czy może nie ma nic. Obrazek jest duży, ale mało w nim haftu.
Miałam dokończyć 4 pory roku, ale nie mogę dobrać odpowiedniej kanwy do moich dwóch poprzednich obrazków - Wiosny i Lata. Tak to już jest tak się zapomina, gdzie się kupiło i teraz jest problem z jej znalezieniem. W jednej pasmanterii nie było, została mi jeszcze druga, mam nadzieje, że w niej znajdę ten sam kolor. 

Tak można pracować - czekolada i latte, zabieram się za liska. 
Zaczęłam robić wielkanocne wzory i jestem w trakcie robienia jajka, nie wiem jak Wam to wychodzi, że kanwa  jest tak pięknie naciągnięta, moje pierwsze jajko prawdopodobnie będzie wyglądać okropnie.

Na koniec jeszcze zdjęcie mojego pierworodnego, który jest bardzo grzeczny i dzięki temu, mogę wolne chwile spędzać na hafcie. 
***********************************************************
Zapraszam do wzięcia udziału w: HAFCIARSKIE WYZNANIA
Dziękuje za odwiedziny i wszystkie komentarze. 
Pozdrawiam serdecznie - Hafciarka. 

środa, 17 lutego 2016

Kubuś Puchatek - magnes

Zrobiłam już kilka postaci z bajki, a Kubusia jeszcze nie. Trzeba było jak najszybciej coś z tym problemem zrobić.  Wyszedł mały fajny misiu. Gromadka się powiększa, a jeszcze osiołek przede mną. Muszę zainwestować w nową plastikową kanwę bo ta, na której teraz robię jest na wykończeniu. 


Dane techniczne:

  • 3 kolory mulin,
  • kawałek starego magnesu,
  • kanwa plastikowa,
  • czarny filc,
  • klej wikol
  • czas: 1 dzień
Magnesiki znalazły miejsce na mojej lampce. Mam plan kupić tablice magnetyczną, ale na razie to marzenia. Fajnie będą te wszystkie magnesiki wyglądały i można stworzyć mały teatrzyk.


Wczoraj miałam urodziny i przyszła paczka od Kociary, którą wygrałam w jej rozdaniu.
Fajnie się złożyło, że przyszła wczoraj, bo to jedyny prezent jaki mnie spotkał.
Jest kolorowanka dla dorosłych, gdy tylko weszły do sklepów, chciałam ją mieć, ale jakoś tak się nie zdarzyło, abym sobie kupiła. A teraz jest i cieszy. Wczoraj usiadłam tylko na chwilę, sprawdzić ja się koloruje i nawet się nie obejrzałam, a miałam już gotowego konika morskiego. 




Inni przyjaciele Kubusia Puchatka:
Magnesy:
***********************************************************
Zapraszam do wzięcia udziału w: HAFCIARSKIE WYZNANIA
Dziękuje za odwiedziny i wszystkie komentarze. 
Pozdrawiam serdecznie - Hafciarka. 

poniedziałek, 15 lutego 2016

Magnes - Prosiaczek


Jakoś zapału nie mam do CHABRÓW, realizuje moje postanowienie noworoczne -numer 15. Z Kubusia Puchatka znalazłam tylko prosiaczka, szkoda, bo fajnie by było wyhaftować całą serię.
W planach mam zrobienie jeszcze Pluta. 



Dane techniczne:
  • 5 kolorów muliny Ariadna
  • kanwa plastikowa
  • czas wykonania: 1 dzień
  • stary magnes 
  • filc czarny




WZÓR


****************************************************
Inni przyjaciele Kubusia Puchatka:
Magnesy:


****************************************************
Zapraszam do wzięcia udziału w: HAFCIARSKIE WYZNANIA
Dziękuje za odwiedziny i wszystkie komentarze. 
Pozdrawiam serdecznie - Hafciarka. 

niedziela, 14 lutego 2016

Walentynki


Witam Ciebie Drogi Misiu!
Chcę pogłaskać Cię po pysiu,
buzi dam Ci i przytulę,
tylko napisz do mnie czule!

Taki mały miś, na szybko. Wzór ze starej gazety, muliny dopierałam sama, wymiary ok. A5. Haftowałam 3 nićmi, bo to dość duża kanwa, został mi kawałek, który idealnie się nadał. 

Dla mnie 13 okazał się pechowy, nawet bardzo. Oblałam się sokiem, naciągnęłam sobie mięsień (na szczęście dzisiaj już nie boli), maślane ciasteczka nie wyszły (jeszcze mąka mi się skończyła w trakcie i trzeba było iść do sklepu), gdy usiadłam do krzyżówki mój ulubiony długopis się wypisał i prawię przypaliłam zupkę Julka. Ten jeden dzień był owocny w małe katastrofy, dawno takiego dnia nie miałam. Dobrze, że to nie był piątek 13, ciekawe co by mi się wtedy jeszcze zdarzyło. A Wy jak po 13? 


*********************************************************************
Zapraszam do wzięcia udziału w: HAFCIARSKIE WYZNANIA
Dziękuje za odwiedziny i wszystkie komentarze. 
Pozdrawiam serdecznie - Hafciarka. 

wtorek, 9 lutego 2016

Myszka



Jest tak wiosennie, że nabrałam werwy do roboty. Chabry się haftują, jestem na końcówce pierwszego koloru z  tła. Tak pogoda sprzyja, taki przyjemny wiosenny wiaterek, słoneczko, od razu chce się pracować. 
Pierwsza moja taka zabawka, poświęciłam jej jeden dzień. Fajnie się ją szyło, tylko miałam problem z szyciem wszystkiego razem. Julek już zaczął obróbkę, rączki myszki są już tak oślinione, że można by je wykręcić. Co jest najśmieszniejsze, gdy myślałam, że skończyłam, zauważyłam, że nie ma ogona... W nocy, jak Julek zasnął na szybko dorobiłam ogonek. 
Jest to mój trzynasty punkt z LISTY PLANÓW NA 2016 ROK.
Powoli wykonuje podpunkty listy. Mam nadzieje, że wszystko uda mi się zrobić.



Dane techniczne:
  • szyte ręcznie - nićmi lnianymi i bawełnianymi,
  •  materiał w kwiatki - ze starej bluzki,
  • naturalny len - rączki,
  • czerwony len z domieszką - nóżki,
  • różowy kawałek jakieś rozciągającej tkaniny na ogon,
  • 3 guziki - 2 na oczy i jeden większy na ogon,
  • wypełnienie z poduszki,
  • filc,
  • 5 rodzai tasiemek,
  • kokardka






**********************************************************************
Zapraszam do wzięcia udziału w: HAFCIARSKIE WYZNANIA
Dziękuje za odwiedziny i wszystkie komentarze. 
Pozdrawiam serdecznie - Hafciarka.