środa, 29 czerwca 2016

Ptaszek




Taki mały umilacz, mały fajny, jeden kolor. Wzór jest prosty, dodam może kilka koralików. Wybrałam przyjemny dla oka fiolet. Mam nadzieje, że wyjdzie tak jak planuje.

Dojechaliśmy szczęśliwie - 6 godzin i 400 km przejechane.  Julek bardo dobrze zniósł podróż, prawie połowę podróży przespał. Teraz trzeba się przestawić na tryb małomiasteczkowy ;). 
__________________________________________________________
1 dzień - na razie pomału do przodu, bo też wydarzeń dużo. Może 2 dzień przyniesie lepszy rezultat.

__________________________________________________________
2 dzień - ptaszek już jest, to najważniejsze, największa "plama" wyhaftowana teraz już z górki. 


__________________________________________________________
3 dzień - bliżej końca niż dalej :) 


5 dzień - ptaszor już jest, ale na tym nie koniec, jeszcze koraliki. 

6 dzień tak prezentuję się z koralikami, jutro jak skończę (mam nadzieje), to pokaże co z niego zrobiłam.


                      TUTAJ SKOŃCZONY 

**********************************************************************************************************************
Zapraszam do wzięcia udziału w: HAFCIARSKIE WYZNANIA
Dziękuje za odwiedziny i wszystkie komentarze. 

poniedziałek, 27 czerwca 2016

III etap SAL-u od zakładki do książki - LATO

Związku z dodaniem przeze mnie dodatkowego tematu w SAL-u, który będzie obowiązywał przez 3 kolejne etapy, postanowiłam zrobić taką morską zakładkę.  
Konik morski przyszedł mi do głowy w czasie nieznośnych upałów, gdzie pot spływa, jak żar z nieba. 


Dane techniczne:
  • kanwa 20 ct, 
  • mulina madera,
  • srebrna nitka madera
  • filc
  • klej 
  • tasiemka

Jutro wyjeżdżamy do mojej mamy, mamy ok. 400 km do przejechania, na początek pociąg, a później z Łodzi samochodem. Z jeden strony chce mi się bardzo jechać, a z drugiej nie chce. Mam nadzieje, że dobrze zniesiemy podróż.


III etap SAL-u od zakładki do książki
**********************************************************************************************************************
Zapraszam do wzięcia udziału w: HAFCIARSKIE WYZNANIA
Dziękuje za odwiedziny i wszystkie komentarze. 

sobota, 25 czerwca 2016

Kolos - odsłona II - 20 dzień


20 dzień - Wiem, mało zrobiłam, ale jakoś nie mam spiny, co prawda staram się choćby kilka xxx dziennie postawić. Nie mam pośpiechu, mam na razie tylko kilka muliny i dopóki ich nie wykończę nie zamawiam pozostałych, bo chce zobaczyć ile będzie mi tak naprawdę potrzebnych. 

A powracając do poprzedniego posta, ktoś próbował i zrobił ciasto?
Ciasto jogurtowe z truskawkami




Teraz nie mam zbytnio czasu, jedziemy na wakacje do mojej mamy prawie na 2 miesiące, w międzyczasie jest jeszcze chrzest Julka i 2 turnieje. Gorący czas teraz, nie tylko nieznośnie ciepło, ale załatwiania masę spraw, zakupy i pakowania. Już wcześniej wpadliśmy na pomysł, żeby nasze rzeczy wysyłać przez kuriera i mamy zawsze rzeczy w tym dniu co przyjeżdżamy. Na prawdę nie wiem jakbyśmy mieli się z tym wszystkim zabrać, tego jest tony, oczywiście połowę zajmują rzeczy Julka.


A tu prezentuje dwa Maleństwa, który bardzo ułatwiły mi napisanie tego posta. Znając życie, pewnie się zaraz obudzi... ale teraz sza... 

**********************************************************************************************************************
Zapraszam do wzięcia udziału w: HAFCIARSKIE WYZNANIA
Dziękuje za odwiedziny i wszystkie komentarze. 

czwartek, 23 czerwca 2016

Ciasto jogurtowe z trustawkami


Sezon truskawkowy to i ciasto musi być. To jest jedno z moich ulubionych ciast. Szybko, sprawnie, na oko, bez patrzenia w przepis. Wszystko obiera się na kubeczku po jogurcie. 
Nie no muszę sobie dokroić zaraz kawałek...



Składniki:

  • Jogurt ok. 200 g - kubeczek po nim będzie naszą miarką.
  • 3 kubeczki mąki
  • 1- 1,5 kubeczki cukru
  • 1 kubeczek oleju
  • 2 łyżeczki cukru wanilinowego
  • 1 łyżeczka - przyprawa prawdziwa wanilia z kardamonem (opcjonalnie)
  • 1 łyżeczka - proszku do pieczenia
  • 3 jajka
Przygotowanie:
  • Do miski wbijamy jajka, dodajemy jogurt, cukier i inne składniki mieszamy wszystko razem, nie miksujemy, tylko mieszamy łyżką. 
  • Wykładamy ciasto na blachę i wstawiamy do nagrzanego piekarnika.
  • Pieczemy na 180 stopni od 40 - 60 minut. 

**********************************************************************************************************************
Zapraszam do wzięcia udziału w: HAFCIARSKIE WYZNANIA
Dziękuje za odwiedziny i wszystkie komentarze. 

poniedziałek, 20 czerwca 2016

Bajkowe zakładki - III etap SAL-u



Tym razem mam dla Was bajkowe zakładki. Jedną z Kubusiem Puchatkiem, Tygryskiem i Kłapouchym i drugą z księżniczkami Disneya. Znalazłam kawałek starej kanwy, która nie nadaje się do zrobienia z niej jakiegoś obrazka, ale na zakładki jest w sam raz. Muliny dobierałam sama, fajnie mieć zapas starej muliny, nie trzeba używać tej z numerami.  


Ktoś czytam w dzieciństwie "Poczytaj mi mamo". Ja uwielbiałam te małe książeczki, teraz Julkowi kupiłam i tradycja będzie kontynuowana :).


 Rozpoznacie wszystkie księżniczki? Wybrałam takie które najbardziej mi przypadły do gustu i takie, z którymi wiąże się jakieś wspomnienie. A Wy jakie macie ulubione księżniczki? 
Trochę się dziecinnie zrobiło :). 


**********************************************************************************************************************
Zapraszam do wzięcia udziału w: HAFCIARSKIE WYZNANIA
Dziękuje za odwiedziny i wszystkie komentarze. 

piątek, 17 czerwca 2016

Dwie żyrafy


Na pomysł wpadła jakiś czas temu, kiełkował w głowie. Znalazłam wzór.  Postanowiłam, że zrobię od razu dwie, bo potem nie będzie mi się chciało. Gdy uszyłam pierwszą stwierdziłam, że ma za duże nogi i drugiej zrobiłam mniejsze. Z czerwonymi nogami zostawię Julkowi, a z żółtymi dam jego koledze, co ma się urodzić we wrześniu. 

Dane techniczne:
  • Bawełna 
  • len
  • tasiemki
  • kokardki
  • filc
  • guziki
  • wypełnienie z poduszki
  • muliny 
  • nici lniane i bawełniane
  • szyte ręcznie
Już wiem, że w Internetowe wzory, wcale nie wyglądają tak jak na zdjęciach i trzeba wiele przeróbek, żeby w ogóle coś wyszło. 

 Szycie zajęło mi około 4 dni, nie mam za bardzo miejsca, żeby sobie usiąść i rozgrzebać wszystko. Gdy szyje ciągle muszę przenosić, chować, uważać by nic nie wdało się w ręce Julka. To bardzo komplikuje i utrudnia, ale da się z tym żyć. 

A i zauważyłam, że stuknęło mi 50 tyś. wyświetleń - bardzo dziękuje, że mnie odwiedzacie i tak miło komentujecie, dajecie mi tym motywację do dalszych działań. Bardzo się cieszę, z tego powodu. 

Gortat ma swoją żyrafę, my mamy swoja :) 

**********************************************************************************************************************
Zapraszam do wzięcia udziału w: HAFCIARSKIE WYZNANIA
Dziękuje za odwiedziny i wszystkie komentarze. 

wtorek, 14 czerwca 2016

Tunika średniowieczna

Teraz coś z innej beczki. 
Niedługo odbędzie się turniej średniowieczny w moim rodzinnym mieście, więc postanowiłam Julkowi uszyć strój. Będzie to jego pierwszy turniej. Ja i mój facet jesteśmy w ruchu rycerskim od bardzo dawna, no i w sumie poznaliśmy się na Grunwaldzie (największej imprezy RR w Polsce). W planach mam uszycie pełnego stroju, ale zrobię go z moją mamą, jak przyjadę.  Z maszyną i z mamą będzie szybciej i sprawniej, bo teraz szyłam ręcznie i zajęło mi to sporo czasu.

Dane techniczne:

  • len brązowy,
  • mulina,
  • ręcznie szyte,
  • średniowieczny wzór.


Tu trochę moich zdjęć z różnych rekonstrukcji, trochę nieaktualne, bo w tamtym roku po prostu nie mieściłam się w sukienki, bo to już był 8 miesiąc mojej ciąży, ale mam nadzieje, że w tym roku wszystko będzie na mnie pasować.

**********************************************************************************************************************
Zapraszam do wzięcia udziału w: HAFCIARSKIE WYZNANIA
Dziękuje za odwiedziny i wszystkie komentarze. 

niedziela, 12 czerwca 2016

Książeczka Julka - odsłona 4/16


Wzięłam się za kolejną "kartkę", dopiero 4, muszę trochę nadgonić, ale nie mam na razie pomysłu na następną stronę. Znaczy mam pomysły, ale nie mam na razie materiałów, żebym mogła coś sensownego zrobić. Dwie kolejne są wykrojone i spokojnie czekają. 

Tym razem postawiłam na tasiemki. Uszczuplił się mój mały zapas tasiemek. Julek teraz musi pociągać teraz za wszystkie możliwe sznureczki, paski, tasiemki, które są w jego zasięgu, a już raczkuje z szybkością błyskawicy i trudno go upilnować. Ma teraz możliwość ciągania ile chce :). Ale i tak guzik spodobał się najbardziej. 


Dane techniczne:
  • płótno naturalne,
  • tasiemki różnej wielkości, szerokości i różnego koloru,
  • filc,
  • guzik ze starej kurtki,
  • mulina Odra,
  • kordonek,
  • tasiemka w kwiatki,
  • 100% ręcznie szyte





**********************************************************************************************************************
Zapraszam do wzięcia udziału w: HAFCIARSKIE WYZNANIA
Dziękuje za odwiedziny i wszystkie komentarze.