Jak wiecie odnalazłam w swoich zakamarkach trochę koralików i starych kolczyków -
klik. Dziś pragnę Wam zaprezentować ich nowe życie. Nie zużyłam nawet 10 % procent moich zasobów. Chce pomału odejść od tego, wysprzedać wszystkie swoje prace i za to kupić dobrą maszynę do szycia. W mojej sytuacji materialnej oszczędzenie 30 zł w miesiącu to duże osiągniecie, więc taki dodatkowy zarobek pozwolił by mi szybciej spełnić marzenie. Nie wiem też czy po prostu nie sprzedać samych koralików, na pewno szybciej bym coś zarobiła, ale mniej i też muszę przyznać, że lubię od czasu do czasu coś stworzyć do noszenia.
Bardzo rzadko robię identyczne pary. Każda moja para kolczyków jest oryginalna. Bigle są antyalergiczne - sprawdzone na mnie. Mam alergie i to dosyć ciężką, kiedyś mi nawet dziurka zarosła.
Nie mam wygórowanych cen, u mnie wahają się od 2 zł do 10 zł. Myślę, że to są rozsądne ceny.
|
koniki morskie z lawą wulkaniczną |
|
Królik z Alicji w Krainie czarów oraz szklane koraliki. |
|
Koral czerwony z turkusem i liskami. |
|
Lilijki z czarnymi koralikami |
|
Marmur zielony z kwiatuszkami. |
|
kolorowe koraliki |
|
Serduszka - drewno |
|
piórka i zielone szklane koraliki |
|
Ametyst |
|
Koraliki szklane, gwiazdki i masa perłowa |
|
Kwiatki - dość duże |
|
Szklane koraliki |
|
szklane koraliki |
|
baletnice z różowymi koralikami |
|
Jaskółki |
|
koral + turkus |
|
szklane zielone koraliki i niebieski agat |
|
szklane koraliki |
|
Długie kolczyki z perełkami |
|
Nożyczki |
|
ptaszki |
Ty dla tych co czytają i komentują bloga. Osoba z największą ilością komentarzy dostanie ode mnie kolczykowy prezencik. Czekam do końca października;).
Nadgarstki od nawijania mulin bolą chodź to jeszcze nie koniec dopiero uporządkowałam ok. połowy tego co mam. Na razie jednak sprzątanie musi poczekać, bo nie mam następnego pudełka. Wszystkie te muliny są po części mojej babci. Mam mulinę z nieistniejącego już zakładu Odra. Teraz wiem jakie kolory mam, szybciej mi będzie dopasowywać muliny do małych wzorków.
Trochę też uzupełniłam wzornik, dwie muliny ze słoniki -
klik oraz kilka znalazłam w starych mulinach.
MIŁEGO DNIA. Mam nadzieję, że nie zmęczył Was mu post ;).
***********************************************
Wszystkie kolczyczki cudowne!!! Ale zatrzymały mnie te zielone, marmurkowe z kwiatuszkami :)
OdpowiedzUsuńSuper kolczyki, każda para wyjątkowa:) a mulinki super, też właśnie dostałam w spadku od teściowej pudełeczko starej ariadny i odry:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne i oryginalne kolczyki :-)
OdpowiedzUsuńMulin porzadna kolekcja :-)
Jaki tam za długi post. Ja jestem w trakcie pisania posta na temat organizacji i przechowywania moich nici i wiem, że będzie bardzo długi, ale jeśli kogoś zainspiruje i zmotywuje, to będzie mi miło. A kolekcja bardzo duża, no i ten haftowany próżniowe :)
OdpowiedzUsuńWow, ale masz zapasy! Kolczyki piękne. Ja niestety nie mam dziurek w uszach, ale pooglądać lubię. A mulinki zachwycają mnie zawsze. Też nawijałam jakiś czas temu i od teraz uwielbiam patrzeć na mój porządeczek :) A wzornik haftowany to super pomysł! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKolczyki piękne, a że jestem ich wielką miłośniczką, nosiłabym wszystkie :D
OdpowiedzUsuńmimo ,że nie przepadam za sztuczną biżuterią lubię ją u kogoś na uszach ,na rękach fajnie ozdabia...super segregacja:)
OdpowiedzUsuńJest specjalne urządzenie do nawijania mulin na bobinki, ale nie używałam go i nie wiem jak działa, czy mniej bolą ode niego ręce :) Kolczyki przepiękne
OdpowiedzUsuńMam nawijarkę, ale szybciej mi idzie ręcznie. Jak kto woli
UsuńFajne te kolczyki, tez kiedyś się tym bawiłam , zostało sporo zapasów . Ale ja nie mam dziurek i kolczyków nie noszę. Mulinki super uporządkowane Ja się tez w końcu za to zabrałam , udało mi się kupić fajne małe pudełeczka w Leclerku po 3 zł za sztukę. Wzornik też wyszywam i tak sobie umyśliłam że będę kupować po kilka mulinek w miesiącu, żeby skompletować całość palety Ariadny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłego weekendu życzę.
Piękna hurtowa produkcja kolczyków.Też muszę kolczyki porobić, chociaż ja nie mam dziurek i nie noszę.
OdpowiedzUsuńJa postanowiłam stare muliny sprzedać, bo mam paletę Anchora ( i jej poprzednika MEZ) i DMC. Nie "wyszyłabym" tego wszystkiego nawet z następnym życiu. Anchora i DMC mam w koszulkach w segregatorach, ale za dużo miejsca zajmują.
Kreatywny sposób na uzbieranie funduszy na maszynę do szycia. Brawo! Przed taką formą zarobku zawsze powstrzymuje mnie obawa przed urzędem skarbowym. Nie boisz się, że się do Ciebie dobiorą? A może masz zarejestrowaną działalność gospodarczą?
OdpowiedzUsuńjeśli zarobki nie przekroczą 3600 zł to nie ma się czego obawiać
UsuńA skąd taka kwota?
Usuńto jest kwota wolna od podatku
UsuńPiękne kolczyki, zycze Ci udanej sprzedaży i jak najszybszego nazbierania na maszynę. Też zbieram, ale jakoś kiepsko mi to idzie. Mulinki też miałam kiedyś uporządkowane, ale znowu zrobił się bałagana. Fajnie masz z takim mulinowym spadkiem po babci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :*
Piękne te kolczyki zrobiłaś :) A pudełka i nawinięte na bobinki muliny zawsze cieszą moje oko - uwielbiam taką organizację :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki i porządeczek w mulinkach!
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu :)
Hmmm, kolczyki fajne, mam nawet kilka swoich typów, ale niestety odzwyczaiłam się od noszenia dyndałków. Preferuję tylko wkrętasy.
OdpowiedzUsuńCo do muliny to też mam zapasy Odry. W ilościach dużych, koloru zielonego granatowego i różowego. Pochowanych na później. Poza tym też inne chińskie bez konkretnej numeracji. Kupiłam właśnie pudełko i będę nawijać.
Świetny pomysł, u mnie też sporo kolczyków się nagromadziło :) A organizacja pierwsza klasa :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKolczyki super pudełka mam i uważam, że to rewelacyjny sposób przechowywania muliny
OdpowiedzUsuńNie mogę się napatrzyć na Twój wzornik:)
OdpowiedzUsuńŚwietny! Też mi się taki marzy, z muliną DMC.
Ale natworzyłaś :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne oryginalne kolczyki :).
OdpowiedzUsuńJa niestety mogę nosić tylko srebro nawet antyalergiczne po 2-3 godzinach dają o sobie znać ...
Bardzo fajne kolorki muliny. Ciekawe kiedy ja w końcu zrobię ze swoją porządek ...
Szklane koraliki są boskie! Napracowałaś się :)
OdpowiedzUsuńOj coś wiem o bolących rękach od nawijania. Sama całkiem niedawno robiłam porządki w swoich pudełkach, które kupiłam. I też mam jeszcze muliny odry :) A kolczyki bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńWow cudowne dyndadełka, podziwiam panujący u Ciebie porządek
OdpowiedzUsuńAle naszykowałaś kolczyków, szkoda, że jakoś ostatnio przestałam je nosić.
OdpowiedzUsuńA co do mulinek to kawał roboty za Tobą, ale jaki przejrzysty porządek zapanował! Pozdrawiam:))
Super biżutki, nie najbardziej wpadły w oko Ametysty. Nie myślałaś by robić komplety? Do kolczyków jak już nie bransoletkę, to chociaż zawieszkę. Wydaje mi się, że i sprzedać wtedy łatwiej, ale nie wiem, może ktoś ma inne wrażenie...
OdpowiedzUsuńz tym są problemy, bo przeważnie ludzie kupują tylko kolczyki a potem zostają mi np. zawieszki i nie pasują do innych par, może w swoim życiu sprzedałam może z 5 kompletów.
UsuńHmm.. to było tylko moje odczucie. Pewnie masz większe doświadczenie w tym względzie.
UsuńCudowne, jestem oczarowana! Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńTe z nożyczkami idealne dla hafciarki. Oj jak dawno miałam kolczyki w uszach, niestety corci tez się podobają i to tak, ze boli, mnie oczywiście. Juz dwa razy te male łapki wytrwały mi kolczyk, ze o lancuszkach nie wspomne...
OdpowiedzUsuńW mulinach porządek, ze o hoho! Tez mam kilka motkow starej Odry ;)