poniedziałek, 22 czerwca 2015

Judyta ciąg dalszy - Gustav Klimt



Uff, skończyłam w końcu ten piekielny kolor, nie szło mi, oj bardzo nie szło. Było trochę wypruwania. Krótko mówiąc nie leży mi ten kolor - stare złoto jasne. Może to przez tą pogodę, która nie może się zdecydować, czy może zrobić dzień deszczowy czy słoneczny. 




Maluszek coraz bardziej daje w kość, zaczynają się już skurcze przygotowujące do porodu, przeważnie wieczorem, kiedy chce trochę po haftować. No cóż Maluszek chyba za bardzo śpieszy się na świat.

Dziękuje za odwiedziny i wszystkie komentarze.
Pozdrawiam serdecznie - Hafciarka.

1 komentarz:

Dziękuje za odwiedziny i za każdy komentarz.