W Boże Ciało postanowiliśmy wyjechać do Przewięzi nad jezioro ze znajomymi. Pogoda dopisała chociaż pierwszej nocy było zimnawo. Ośrodek mieścił się 30 metrów od jeziora na górce.
 |
Jezioro Białe, nad brzegiem jest zacumowana barka, na której grillowaliśmy i łowiliśmy ryby. Chociaż ryby nie brały, mimo iż mieliśmy doskonały sprzęt miło spędziliśmy czas. |
 |
Pogoda i miłe towarzystwo nie sprzyjało haftowaniu, ale nieco krzyżyków przybyło.
|
 |
Niesamowite widoki, inne powietrze, zapach lasu, aż nie chciało się wyjeżdżać |
 |
5 minut drogi od naszego domku można zagłębić się w Puszczy Augustowskiej. |
 |
Zrobiliśmy sobie dwugodzinny spacer ścieżką edukacyjną. |
 |
W puszczy można poczuć, ze czas stanął w miejscu, miałam ochotę położyć się pod drzewami i zasnąć. |
 |
Ja nie miałam szczęścia do zobaczenia jakichkolwiek zwierząt, ale za to Robert zobaczył łanie. Na szczęście nie zaprzyjaźnił się z nami żaden kleszcz.
|
 |
Trochę się nie przygotowałam na tą wyprawę, bo nabawiłam się odcisków, ale i tak było warto. |
 |
Panowie czekający na rybki. |
 |
Domek w którym mieszkaliśmy |
 |
Graal, pies, który zrobił by wszystko, aby zdobyć choćby kawałek sera. |
Dziękuje za odwiedziny i wszystkie komentarze.
Pozdrawiam serdecznie - Hafciarka.
Uwielbiam Przewiez! Ileż pięknych wspomnień wiarze się z wakacjami tam spędzonymi ;)
OdpowiedzUsuń