Wczoraj wieczorem skończyłam! Jakoś opornie mi to szło, strasznie. Wczoraj burzowo i deszczowo, dzisiaj chyba też będzie padać. Oczywiście już zaczęłam robić nowy haft.
Zostały mi niecałe dwa tygodnie do rozwiązania, czyli poród może nastąpić w każdej chwili. Kilka taki "prób" już przeszłam. Mógłby się już urodzić, bo robię się strasznie ociężała i zmęczona.
Trochę zmieniłam wzór haftu, troszkę inaczej zrobiłam pszczółki i dodałam ramkę.
Tutaj można zobaczyć prace w toku Abecadło z pieca spadło
Tutaj można zobaczyć prace w toku Abecadło z pieca spadło
No to zaczynamy nowy haft |
Fajne pszczółki! Będą jak znalazł, gdy synek urośnie ;)
OdpowiedzUsuń