poniedziałek, 4 stycznia 2016

Minionki

Święta, święta i po świętach.
Półtora tygodnia w domu rodzinny. Julek przestał 8 - godzinne podróże autobusem w jedną i drugą stronę, a 3 stycznia skończył dopiero 5 miesięcy. Dostał wiele pięknych prezentów pod choinkę, tak, że musieliśmy zrobić paczkę do nas, bo nie zabralibyśmy się
z tym wszystkim. To pierwsze takie święta razem z Julekiem. Były fantastyczne.
Jest też przykra dla mnie sprawa, musiałam ściąć moje włosy które sięgały mi już do pasa, niestety podczas ciąży były piękne i lśniące, ale po porodzie zaczęły mi łamać się i wypadać. Trochę żałuje, bo  zapuszczałam je 5 lat, ale z drugiej strony cieszę się na tą zmianę.


Ten rok zaczynam od małych stworków, zgodnie z moim postanowieniem noworocznym wykonania kilku magnesików na lodówkę. Postanowienie numer 15 po części spełnione. (Zobacz: Lista planów xxx na 2016 rok. ).



To uwielbia minionki łapka w górę. Po prostu nie można nie lubić tych małych stworków, która podbiła swym urokiem cały świat.
Co tu dużo mówić: Minionki haftowane muliną ariadną na plastikowej kanwie, z tyłu przyszyty czarny filc i pocięty stary nieładny i tak miałam go wyrzucić magnes.  Więc można powiedzieć, że to swoisty recykling. Magnes z filcem kleiłam klejem szewski, jest bardzo dobry szybko schnie, po wyschnięciu staje się przezroczysty.




Tak wyglądają od tyłu. 




Inne moje magnesy:
-TYGRYSEK


Dziękuje za odwiedziny i wszystkie komentarze. 
Pozdrawiam serdecznie - Hafciarka. 

2 komentarze:

  1. Minionki atakują! Muszę sprawdzić czy mam u siebie takie wzorki, albo czy są u Ciebie - bo choć jednego albo dwa zrobię siostrzeńcom :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie wyszły ;) A co do włosów to zmiana bardzo korzystna ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny i za każdy komentarz.