Na pomysł wpadła jakiś czas temu, kiełkował w głowie. Znalazłam wzór. Postanowiłam, że zrobię od razu dwie, bo potem nie będzie mi się chciało. Gdy uszyłam pierwszą stwierdziłam, że ma za duże nogi i drugiej zrobiłam mniejsze. Z czerwonymi nogami zostawię Julkowi, a z żółtymi dam jego koledze, co ma się urodzić we wrześniu.
Dane techniczne:
- Bawełna
- len
- tasiemki
- kokardki
- filc
- guziki
- wypełnienie z poduszki
- muliny
- nici lniane i bawełniane
- szyte ręcznie
Już wiem, że w Internetowe wzory, wcale nie wyglądają tak jak na zdjęciach i trzeba wiele przeróbek, żeby w ogóle coś wyszło.
Szycie zajęło mi około 4 dni, nie mam za bardzo miejsca, żeby sobie usiąść i rozgrzebać wszystko. Gdy szyje ciągle muszę przenosić, chować, uważać by nic nie wdało się w ręce Julka. To bardzo komplikuje i utrudnia, ale da się z tym żyć.
A i zauważyłam, że stuknęło mi 50 tyś. wyświetleń - bardzo dziękuje, że mnie odwiedzacie i tak miło komentujecie, dajecie mi tym motywację do dalszych działań. Bardzo się cieszę, z tego powodu.
Gortat ma swoją żyrafę, my mamy swoja :) |
**********************************************************************************************************************
Zapraszam do wzięcia udziału w: HAFCIARSKIE WYZNANIA
Śliczne żyrafki :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te żyrafki :)
OdpowiedzUsuńEleganciki, każdy pod muchą. Super!
OdpowiedzUsuńO kurcze Rewelacyjne!!!
OdpowiedzUsuńOj znam ten ból! Ile to się człowiek nakręci, nachowa, żeby w te małe łapki nie wpadły nieodpowiednie rzeczy!
OdpowiedzUsuńPiękne. chciałąbym się z maszyną polubić, albo z igłą chociaż.. ale my to się chyba nigdy nie zaprzyjaźnimy :(
OdpowiedzUsuńAle cudaki;) Bardzo lubię szyć nie wpadłam na to żeby taka zyrafke zrobić ... fajna nawet na prezent ;)
OdpowiedzUsuń